Jak wybrać doradcę podatkowego?

W sieci znaleźć można mnóstwo „poradników” oferujących wskazówki i kryteria wyboru doradcy podatkowego, łączy je jedno – sugerują aby wybrać usługi ich autora lub kancelarii z autorem powiązanej. Tym razem będzie podobnie, nie bez kozery piszę na blogu Martini i Wspólnicy… chociaż nie do końca. W tym wpisie skupimy się na ocenie merytorycznej i jest to próba stworzenia poradnika dla laików, którzy stoją przed wyborem doradcy podatkowego po raz pierwszy.

Na co zatem zwrócić uwagę przy wyborze doradcy podatkowego?

Kryterium podstawowe to doświadczenie i wiedza, niestety jego weryfikacja jest trudna. Co zatem możemy zrobić, żeby zmaksymalizować swoje szanse na sukces w postępowaniu lub zapewnić sobie najefektywniejsze wsparcie bieżące?

Wywiad. Pytajmy, szukajmy rekomendacji wśród znajomych i wśród firm z naszej branży. Jeśli ktoś prowadził już podobną sprawę lub zna branżę, w której udzielane będzie wsparcie, możemy założyć z dużą dozą prawdopodobieństwa, że przygotuje lepszą argumentację, lepiej zrozumie tematy, z którymi do niego przychodzimy, będzie bardziej efektywny, pewny i proaktywny. Co powinno nas szczególnie interesować?

  • Doświadczenie biznesowe. Czy człowiek po drugiej stronie słuchawki ma pojęcie o tym, jak działa biznes. Wiedza teoretyczna, która nie jest poparta doświadczeniem biznesowym często nie ma istotnej wartości praktycznej. W takiej sytuacji proponowane rozwiązania/scenariusze – choć w 100% zgodne z prawem i optymalne podatkowo – nie mogą mieć zastosowania ze względu na rzeczywistość biznesową.
  • Portfolio klientów. Sprawdźmy z kim współpracuje nasz potencjalny doradca – ubogie portfolio klientów czy istotne zawężenie zainteresowań zawodowych (np. do jednej branży) może być sygnałem, że doradca jest specjalistą w wąskiej dziedzinie, co w zależności od naszych potrzeb będzie korzyścią lub wadą.
  • Zespół. Dowiedzmy się jak rozbudowany jest zespół i z kim faktycznie będziemy pracować. Bardzo często rozmowę wstępną przeprowadza Partner (to najważniejsza osoba w Kancelarii), a potem kontakt z nim się urywa. Upewnijmy się zatem, kto będzie nas obsługiwał (w szczególności dopilnujmy, by osobą do kontaktu był doradca podatkowy z uprawnieniami a nie młodszy konsultant, który dopiero kończy studia lub zaczyna przygodę z podatkami!).

Ocena aktywności. Jeśli w naszym otoczeniu nie jesteśmy w stanie zdobyć rekomendacji możemy internetowo spróbować znaleźć informacje na temat, którego rozwiązania miałby się podjąć doradca. Najpewniej wyszukiwanie skończymy na blogu jakiejś kancelarii, albo na artykule w prasie branżowej lub codziennej. Jest to jakiś początek. Jeśli po takim wstępnym wyszukiwaniu namierzymy potencjalnego doradcę, to możemy rozpocząć wywiad i potwierdzić, czy to właściwa dla nas osoba.

Rankingi. Czy rankingi doradców podatkowych pomagają? W Polsce liczą się dwa coroczne rankingi: Ranking Firm Doradztwa Podatkowego Rzeczpospolitej oraz Ranking Firm Doradztwa Podatkowego Dziennika Gazeta Prawna. Na pewno pokazują, że firma ma rozpoznawalną w środowisku markę. Indywidualne wyróżnienia dla doradców, mogą być cenną wskazówką przy wyborze doradcy. Nie jest jednak tajemnicą, wiele bardzo dobrych kancelarii nie bierze udziału w rankingach – czy to ze względu na fakt, że nie spełniają kryteriów formalnych (np. w Rankingu RP wymagane jest zatrudnianie minimum 2 doradców, co wyklucza kancelarie jednoosobowe) lub zwyczajnie robią swoją robotę „po cichu” i świadomie decydują się nie brać udziału w rankingu. Szanowny czytelnik musi zdać sobie sprawę, że wypełnienie formularza zgłoszeniowego do któregokolwiek z ogólnopolskich rankingów zajmuje naprawdę dużo czasu. Tegoroczne przygotowanie zgłoszenia do Rankingu Rzeczpospolitej zajęło mi osobiście kilkanaście godzin. Jak co roku, ze względu na ogromną ilość informacji wymaganych do zgłoszenia do rankingu DGP postanowiliśmy nie brać w nim udziału. Musimy zatem zrozumieć niechęć, szczególnie mniejszych kancelarii, do brania udziału w rankingach i nie traktować tego kryterium jako rozstrzygającego (pamiętajmy też, że decyzje podejmuje kapituła na podstawie samooceny środowiska, a nie klienci).

Specjalizacja. Doradcy podatkowi mają swoje specjalizacje, często bardzo wąskie. Nie pracując na co dzień z doradcami, możemy o tym zapomnieć. Najsympatyczniejszy doradca (choćby był zwycięzcą rankingów i autorem fantastycznych publikacji) specjalizujący się w podatkach dochodowych, może być fatalnym wyborem do sprawy dotyczącej akcyzy. Zamykanie się na usługi jednego doradcy jest w związku z tym niebezpieczne i daje złudne poczucie bezpieczeństwa. Jeśli prowadzę poważny biznes, a mój problem jest kompleksowy i dotyczy więcej niż jednego podatku powinienem zawsze upewnić się, że pracuje nad nim więcej niż jeden specjalista (a może nawet dwie niezależne kancelarie!). Z bolącym zębem nie idę do dermatologa, nawet najlepszego w Polsce.

Lokalizacja. Klienci często ulegają pokusie pracy z doradcą lokalnym. W teorii z takim doradcą łatwiej (i taniej) zorganizować spotkanie. Pojawiają się też argumenty magiczne, jak np.  „mój doradca zna Panie w tutejszym Urzędzie Skarbowym”. Cóż… W dobie powszechnego dostępu do narzędzi ułatwiających komunikację, spotkania face to face nie są niezbędne. Jeśli korzystamy z bezpiecznych narzędzi (np. komunikatory Signal lub Wire) to nasze rozmowy, są równie bezpieczne jak podczas osobistych spotkań. Znajomość „Pań z US” jest argumentem do momentu, w którym nasza sprawa trafia do WSA, lub co gorsza nie trafia, bo nasz doradca zbyt dobrze zna „Panie z US”, i nie będzie chciał wchodzić z nimi w konflikt…

Cdn.